a także: żelatyny, owoców morza, innych skorupiaków, ikry rybiej, alg morskich, roślin strączkowych i ogólnie pokarmów zawierających mikroelementy wymieniane w każdej encyklopedii czy też wikipedii, jako sprzyjające biosyntezie kolagenu
Produkty będące prawdziwym rezerwuarem kolagenu w mięsie spożywanym
(np. skóra drobiowa - kolagen = ok. 65% zawartych w niej białek), "nie przekładają się" wprawdzie bezpośrednio na anabolizm służący "wytwórstwu" fibroblastów i chondrocytów, jednakże naszym zdaniem (mimo, że nie potrafimy jeszcze wyjaśnić szczegółowo mechanizmów tego zjawiska) obecność ich w jadłospisie wpływa istotnie na normalizację procesów biosyntezy kolagenu.
Oczywiście, że nie jest to tak, że kolagen kurczaka, ryby, świni, krowy, czy barana - zjedzony przez nas w określonych częściach mięsnych, przetrawiony i rozłożony na aminokwasy - będzie bezwarunkowo budował w procesach anabolicznych kolagen człowieczy
.
Istnieją wskaźniki przyswajalności, procenty
NNU (Net Nitrogen Utilization). Nie jest to również jakaś "reinkarnacja" aminokwasów "kolagenowych" Jednakże korzystny wpływ odżywiania się "wysokokolagenowymi częściami ciała kręgowców i innymi pokarmami wyżej wymienionymi - na biosyntezę kolagenu - uważamy w kontekście poczynionych obserwacji za bezsporny.
Pod warunkiem wprowadzenia tych korekt - jesteśmy gotowi poprzeć każdy rozsądny program żywieniowy, każdą dietę, która nie głodzi, nie obiecuje efektów za 1-3 miesiące i nie została oparta o "abstrakcyjne nowości", jak już nieraz w literaturze "dietetycznej" bywało, jest to chłonny temat i można sobie wyobrazić, że nabywców znajdą także książki dobierające dietę np. do znaku Zodiaku konsumenta.
Dla tych, którzy nie znajdą w sobie dyscypliny zmienienia swoich nawyków żywieniowych na przyjazne kolagenowi organicznemu - mamy alternatywę opisywanej wyżej szansy. Oczywiście taki wariant kosztuje. Liofilizacja hydratu kolagenu rybiego, zawierającego blisko 97% wody (kolagen to także głównie woda, jak większość białek) - jest droga jako sam proces technologiczny. I dopóki ten sensacyjny produkt -
Colvita.pl (niemal 100% NNU) nie stanie się masowym - będzie zapewne relatywnie drogi. Z drugiej strony nie kosztuje on majątku, a dokładnie tyle samo, ile dobrej jakości suplementy diety.